sobota, 20 czerwca 2015

Ważna notateczka i rozdział na niegrzecznie dzisiaj :D

Rozdział 03

~Oczami Natalii~
Pocałunek był przepiękny,a chłopak coraz bardziej mi imponował.Nawet mi się nie przedstawił,a już mnie pocałował. Ehh.. ludzie pewnie się na nas gapili.Nienawidziłam tego uczucia,kiedy jestem w centrum zainteresowania.Czułam się wtedy jak jakiś fejm,lub osoba sławna.A taką nie jestem,więc musiałam przerwać ten słodki całus.Zrobiłam to niechętnie,a mulat tylko posłał mi złowrogie spojrzenie.Uśmiechnęłam się tylko sztucznie i zbiegłam ze sceny.Przyznaję,że też nie chciałam,aby ta chwila się kończyła w taki sposób,ale co dobre musi znaleźć swój koniec.Musiałam już wracać do mieszkania i się wyspać,bo jutro mój fotograf umówił się na sesję zdjęciową ze mną i jakimś znanym zespołem,którego nawet nie znałam.
~~~
Powolnym krokiem doszłam na swoich obolałych nogach na podjazd i otworzyłam swoją siedzibę.Nie miałam na nic ochoty.Tylko zabrałam z lodówki wodę,upiłam kilka łyków i wbiegłam do swojego małego pokoiku.Momentalnie rzuciłam się na łóżko i zasnęłam,nawet nie wiem kiedy.

*RANEK* 

Cholera!Zapomniałam,że miałam nastawić budzik i się spóźniłam.John mnie zabije.Mam już ponad półgodzinne spóźnienie.Jak dobrze,że dom fotografa znajdował się na przeciwko mojego,ponieważ zawsze mogłam się usprawiedliwić,że ktoś zajął mi łazienkę.Szybko wygramoliłam się z łoża i wybrałam z szafy najlepsze ciuchy jakie miałam.Czynności w toalecie typu:prysznic,makijaż,czesanie moich loków zajęły mi kolejne czterdzieści minut.Świetnie Navarro teraz to już na serio masz przesrane!Wybiegłam z domu najszybciej jak umiałam.
-Cześć!Przepraszam za spóźnienie,ale miałam ważną sprawę do załatwienia.-krzyknęłam
-Dobra nie tłumacz się już,tylko biegnij się przygotować.-uśmiechnął się
-Dziękuję za wyrozumiałość.-przytuliłam mężczyznę i pobiegłam do garderoby
~~~
-Witajcie chłopaki.-usłyszałam głos Johna
-Cześć,gdzie ta twoja modeleczka?-pytał znajomy mi już głos,a ja zamarłam i wyszłam z garderoby
-Tutaj jestem.-uśmiech nie schodził mi z twarzy
-O to ty,witaj mała.-przytulił mnie
-Po pierwsze nie mów do mnie mała,a po drugie to dziwię się,że mnie pamiętasz.-powiedziałam z ironią w głosie
-Słuchaj skarbie ja mówię do dziewczyn jak chce i taka młoda laska jaką jesteś ty mi tego nie zabroni.-wyszczerzył swoje śnieżnobiałe zęby
-Bo co?-wtrącił się chłopak w lokach
-Nie przerywaj mi lokers w takiej fajnej rozmowie.-powiedział mulat
-Tak w ogóle jestem Harry,a to Liam,Louis,Nialler i ten głupek Zayn.-zielonooki przedstawił każdego po kolei
-Miło was poznać,ja jestem Natalia,ale mówcie mi Naty.-zarumieniłam się zupełnie bez powodu,ale kątem oka widziałam spojrzenie Zayna. W pewnej chwili nasze oczy się spotkały.
-Dobra ludzie zaczynamy?-spytał John, w tym ratując mnie od tych głupków
-Jasne.-uśmiechnęłam się do Harrego. To imię zapamiętałam.Nawet nie wiem dlaczego.
Ta sesja była ważna dla mnie.Chyba najważniejsza,abym mogła rozkręcić się w tym zawodzie.Kochałam to co robię.Uwielbiałam obiektyw aparatu,a on mnie.John'a spotkałam dzięki mojej przyjaciółce-Fran.To ona mnie w to wkręciła,a sama zrezygnowała.No cóż jest dorosła i sama wybiera swoją drogę,ale powracając do tematu, to kiedy miałyśmy piętnaście lat znalazłyśmy ogłoszenie w internecie,że szukają fotomodelek. No i udało się.Ja zostałam,a ona się wycofała,po jednej nieudanej sesji.Widocznie teraz bardziej wolała taniec,śpiew i wybiegi.
~~~
-Byłaś świetna.-pochwalił mnie fotograf
-Nie prawda, to dzięki chłopakom tak wyszło.-wzrok odwróciłam w stronę tym razem nastolatka w lokach
-Mów co chcesz,ale ja tam swoje wiem.Muszę lecieć,bo czeka mnie obróbka tych zdjątek i wysłanie do gazety.-mężczyzna się pożegnał i wyszedł.Zostałam sama z tymi pajacami.W sumie nie przeszkadzało mi to,bo polubiłam ich,ale byłam zmęczona.
-Chłopcy moi drodzy mam dużo roboty i muszę lecieć.-posmutnieli
-Ej,a może pójdziemy dzisiaj na kolację w szóstkę.-zaproponował blondyn o nieziemsko pięknych oczach
-Jestem zmęczona,ale dziękuję Niall za zaproszenie.-przytuliłam go
-A ja to co?-powiedział lokers,a ja widziałam jego zazdrość
-No chodźcie tutaj wszyscy.-zrobiliśmy grupowy uścisk,a ja poczułam czyjeś wargi na moim policzku i usłyszałam:-My się jeszcze dzisiaj zobaczymy.-głośno westchnęłam i przygryzłam wargę.
-Pięknie się rumienisz.-rozpoznałam głos Liama
-Dziękuję, do zobaczenia.-posłałam w stronę wsiadających już do busa chłopaków
Weszłam do środka,zamknęłam drzwi i zjechałam po nich.Boże Natka co ty robisz?Przecież ty ich w sobie rozkochujesz.-w tej chwili pomyślałam o brunecie i chłopaku w lokach na głowie.Przygryzłam wargę i udałam się w stronę domu.
Było już ciemno i padał deszcz.Nagle poczułam czyjąś dłoń,która złapała moją.Moje serce momentalnie zabiło.Przestraszyłam się.
-Nie bój się kotku.-usłyszałam znajomy głos
-Przestraszyłeś mnie idioto.-powiedziałam
-Nie chciałem,przepraszam.-oznajmił
-Spoko,ale już nic takiego nie rób,a tak w ogóle to jak mnie znalazłeś?-zapytałam
-Mam swoje sposoby.-uśmiechnął się 
-Dobra, nie wnikam.Wejdziesz na kolację?
-Jak zapraszasz to wejdę.-zaśmiał się
-Oj nie gadaj,tylko wchodź
~Oczami Zayna~
Dziewczyna poruszała się w kuchni przygotowując kolację,a ja dokładnie się jej przyglądałem.Na jej widok ślinka mi cieknie, a wiedziałem też,że spodobała się Niallerowi i Harremu. Trochę mi to przeszkadza,ale to przecież mnie zaprosiła do środka i ja tutaj z nią teraz jestem,a nie któryś z nich.
-Co tak się gapisz?-zapytała
-Jesteś piękna.-powiedziałem,a ona się zarumieniła
-Przesadzasz.-spuściła wzrok
-Nie i koniec.-zbliżyłem się do niej i musnąłem jej gorące,a zarazem czerwone usta
Pogłębiałem pocałunek,który trwał i trwał w nieskończoność.Później tylko się ostrzyło.Przenieśliśmy się z kuchennego blatu na kanapę w salonie.
Nasze ubrania latały po całym pokoju,a ja mogłem dotykać jej rozigranego ciała.Po chwili tylko dotykałem jej intymnych miejsc,a jej najwidoczniej się to podobało.
*******************************************************************
NOTATKA!:
No tak teraz tłumaczę się,czemu taki krótki i nudny rozdział,a więc mam zabiegany weekend znowu, bo każdy coś ode mnie chce,a ja czasu nie mam. Plus jestem chora i wszystko mnie boli. ;c
Teraz ważne sprawy.. Mam pytanie: Czyta to ktoś w ogóle to opowiadanie?,bo czuję,że nikomu się nie podoba :((
ZOBACZCIE JAKI FAJNY GIF ZNALAZŁAM :))



poniedziałek, 15 czerwca 2015

Jezu co ja przeżyłam wczoraj *-*

Cześć ;* Nie wiem, czy powinnam to tutaj pisać, bo blog nie o tej osobie,ale zaryzykuję. A więc wczoraj pierwszy raz widziałam mojego najukochańszego idola.Byłam pierwszy raz na jego koncercie niedaleko mnie :* *-* Tak wiem chwalę się,ale tak bardzo go kocham <3 i w ogóle płacze cały ranek dzisiaj i wczoraj pół koncertu,bo patrzył mi w oczy i zdołałam w jego patrzałkach słodkich dostrzec to, co u nikogo innego kto na mnie patrzy *-* Była to miłość,ale taka inna.Nie taka wiecie jak chłopak-dziewczyna,ale taka magiczna,czyli poczułam to,że mam w nim wsparcie :) *,* Jak relacja idol-fan.Najlepsze uczucie na świecie! <3



~~~~
Teraz oficjalnie chciałabym podziękować mojej koleżance Izie, która niestety go nie lubi,ale pojechała ze mną,bo inne mnie niestety olały ;( Dziękuję kochana<3 :*:*:*
~~~
Teraz trochę o innym bardzo ważnym spotkaniu :D
Wczoraj także miałam okazję poznać siostrę Saszanator <33 Z czego się mega ciesze :))
~~~
Dziękuję za przeczytanie :* Po prostu musiałam to napisać,bo nie mam co zrobić z moimi emocjami <3333 Rozdział niedługo :))


sobota, 6 czerwca 2015

Mamy rozdział.. ;)

Rozdział 02

Do dzisiaj wielu ludzi ocenia innych po okładce.Nie doceniają tego co najważniejsze-piękność serca.Jednakże alkohol w dużym stopniu szkodzi umysłowi.Mózg nie przyswaja takiej dawki,jaką dopuszczamy do siebie.Moje wpatrywanie się w oczy nowego kolegi oczywiście musiała przerwać Francessca. Poszliśmy przez park nieopodal mojego domu.Droga cholernie mi się dłużyła,ponieważ nie mogłam znieść jego uśmieszków w naszym kierunku.Na wylot mogłam rozpoznać jego zamiary,ale ja jestem twarda,więc się nie dam sprowokować.Bałam się tylko o Fran,bo nie jest taka jak ja.Daje się prowokować.Pomimo tego ją kocham.Nagle z ciszy wyrwał mnie głos przyjaciółki.
-Maxi,a ty masz kogoś?-zapytała
-Francessca,przestań!-krzyknęłam
-Naty daj spokój.Nie,nie mam żadnej laski teraz,a co któraś chętna?-przygryzłam wargę
-Pięknie się rumienisz.-dodał
-Dzięki.Idę po drinki chce ktoś?-zapytałam
-My chcemy.-odpowiedzieli razem, na co ja się zaśmiałam
Powolnym krokiem szłam w stronę barku i barmana rozmyślając nad dzisiejszym wieczorem,trochę się obawiałam co się stanie kiedy znowu Francessca przesadzi z alkoholem.Postanowiłam sobie,że ją popilnuję,ale wiedziałam,że będzie to najtrudniejszą rzeczą tej nocy.Kiedy dochodziłam już do stoiska z napojami,to na kogoś wpadłam.Oczywiście Natka,znowu zrobiłaś z siebie idiotkę-pomyślałam i od razu przeprosiłam:
-Przepraszam.-zarumieniłam się kiedy jakiś nieznany chłopak podniósł na mnie swoje piękne,czekoladowe oczy.
-Nie przepraszaj,to moja wina.-uśmiechnął się masując swoje skronie
-To ja już pójdę.-kiedy zmierzałam w dalszą drogę do mojego celu mulat złapał mój nadgarstek,syknęłam
-Może w ramach rekompensaty zaśpiewasz ze mną,co?-zapytał,a ja utonęłam w jego oczach-znowu
-Ale ja....-zawahałam się
-Nie ma żadnego ale.-uśmiechnął się,a ja od razu zrobiłam to samo
-Nie umiem śpiewać.-posmutniałam
-Pozwól,że ja ocenię.-dosłownie wyszczerzył się
-Nie,błagam cię.Nie chcę się skompromitować.-pobiegłam zanim,bo od razu poszedł nas zapisać
-Obiecuję ci,że zaśpiewasz idealnie.-przytulił mnie,a ja utonęłam w jego zapachu.Był on jak ocean,który nie ma dna.Jego perfumy uzależniają,a ja stałam się ich ofiarą.
-Dziękuję,ale teraz wybacz muszę lecieć do przyjaciół.-pożegnałam się grzecznie,jak na kulturalnego człowieka przystało.
Zamówiłam nam drinki.Od czasu stłuczki byłam jakaś,taka rozkojarzona i nieobecna.Cały czas albo na kogoś wpadałam,lub nie słyszałam jak ktoś do mnie mówi.Przez około godzinę pilnowałam Francessci,kiedy w pewnym momencie zobaczyłam ją na parkiecie z jakimś przystojnym blondynem,moje serce mi zabiło,ale dlaczego?Dlatego,że ujrzałam obok nich mulata,którego poznałam parę minut wcześniej.Jasne nie było mnie z jakiś pięć minut,a ona już kogoś znalazła.Zaśmiałam się pod nosem i wodziłam wzrokiem w poszukiwaniu kelnerka.Na marne,bo on znalazł mnie.Był już totalnie nachlany.Wypił chyba z sześć kieliszków,a już mu odbijało.
-Zatańczymy ślicznotko?-zapytał,a ja miałam wielki znak zapytania na ustach
-Nie!-krzyknęłam
-Ale dlaczego?Kocham Cię.Jesteś moją dziewczyną.-krzyczał na cały pub,a ja kątem okna widziałam jak mulat mi się przygląda
-Nie jestem niczyją dziewczyną,a ty jesteś pijany!
-Ależ kotek nie kłam już.Chodź na parkiet mała.-mówił nadal próbując mnie przytulić
-Nie mów tak do mnie debilu!-wykrzyczałam,miałam ochotę wyjść,zapaść się pod ziemię.Ja głupia myślałam,że jest spoko chłopakiem.Chwila,NIE! Przyjacielem.Pomyliłam się.
-Bo co mi zrobisz?-zapytał ironicznie, z iskierkami w oczach
-Nic ci nie zrobię,wracaj do domu,odpocznij.-mówiłam ze strachem 
-Nie musisz mi rozkazywać!-krzyczał na mnie w taki sposób jakbym mu coś zrobiła,co było nieprawdą
-Ja ci nie rozkazuję,tylko dobrze radę.-w tym momencie poczułam mocne uderzenie w twarz,a raczej w policzek.Skompromitował mnie.Wszystkie spojrzenia były skierowane na mnie.Moje policzki w jednym momencie zrobiły się mokre,a oczy zaszkolone. Czułam na sobie,jak wszyscy rozbierają mnie wzrokiem.Rozpłakałam się.
-Co ty robisz?-usłyszałam dobrze znany mi głos
-A co ty Matka Fatimska,że ją bronisz!-krzyczał Maximiliano
-Tak bronię ją i co? Zabronisz mi?-mulat kierował miliardy pytań w stronę kelnera 
-Nie musisz mi mówić kogo mam bić,a kogo nie!
-Na dziewczyny się ręki nie podnosi idioto!-to słodkie,że chłopak,którego nie znam mnie bronił
-Ty pewnie lepszy nie jesteś!-Maxi obwiniał mulata 
-Wcale mnie nie znasz,a oceniasz.-oznajmił i poszedł do sceny
Nie potrafiłam słuchać tej kłótni,ale będę mu wdzięczna do końca życia za taką rycerską obronę. Maximiliano nie powinien mnie bić,ale alkohol robi swoje.Co nie oznacza,że go usprawiedliwia.Nie powinnam mu ufać.W połowie rozmowy chłopaków wybiegłam do toalety.Po jakimś czasie przybiegła do mnie Franka z wiadomością,że ktoś czeka na mnie na scenie.Moje serce zaczęło szybciej bić,a motyle w brzuchu wariować.Wyszłam powolnym krokiem z łazienki kierując się do sali,w której odbywała się impreza.Chłopak do mnie podszedł i wręczył mi mikrofon.
-To chwila,w której mogę być z tobą tylko ja.-uśmiechnął się.Muzyka wydobywała się z głośników.Była to moja stara piosenka.Tylko skąd on ją zna.No tak to sprawka mojej kochanej przyjaciółki pewnie.Ale to nie miało teraz znaczenia.Liczył się tylko ten moment.Ja i on.Wiedziałam,że mogę go już nie spotkać nigdy.Zaczęliśmy śpiewać. Najpierw ja:
Tanto tiempo caminando junto a ti-Tyle czasu chodząc z tobą.
Aun recuerdo el día en que te conocí-Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
El amor en mi nació tu sonrisa me enseno-Miłość we mnie urodziła się
Tras las nubes siempre va a estar el sol-Twój uśmiech mnie nauczył
Te confieso que sin ti no se seguir.-Że za chmurami zawsze będzie słonce
Luz en el camino tu eres para mi.-Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Desde que mi alma te vio.-Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Tu dulzura me envolvió.-Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Si estoy contigo se detiene el reloj.-Twoja słodycz mnie opakowała.
Lo sentimos los dos el corazón nos hablo-Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.
Y al oído suave nos susurro-Czujemy to oboje, serce nam to mówi i ucho słyszy delikatny nasz szept. 
Ref: Quiero mirarte-Chcę patrzeć na ciebie
Quiero sonarte-Chcę śnić o tobie
Vivir contigo cada instante-Przeżyć z tobą każdą chwilę
Quiero abrazarte-Chcę cię przytulić
Quiero besarte-Chcę cię pocałować
Quiero tenerte junto a mi-Chcę cię mieć blisko mnie.
Pues amor es lo que siento.-Przecież miłość jest tym co czuję.
Eres todo para mi.-Jesteś wszystkim dla mnie.
Quiero mirarte-Chcę patrzeć na ciebie
Quiero sonarte-Chcę patrzeć na ciebie
Vivir contigo cada instante-Przeżyć z tobą każdą chwilę
Quiero abrazarte-Chcę cię przytulić
Quiero besarte-Chcę cię pocałować
Quiero tenerte junto a mi-Chcę cię mieć blisko mnie.
Tu eres lo que necesito.-Jesteś tym czego potrzebuję.
Pues lo que siento es-Przecież to co czuje to 
Amor-miłość
Refren był momentem,w którym mogłam poznać jego głos.Błądziłam wzrokiem po jego twarzy.On patrzył w moje oczy.Nasze usta dzieliło dosłownie pół milimetra.Kiedy chłopak złączył nasze usta utonęłam.
__________________________________________________________________
No i mamy rozdział numer 2 :) Co myślicie?Dedykuje go wszystkim czytelnikom bez wyjątku ;** Pozdrawiam i życzę miłego czytania <3~Tynka ;* dzisiaj krótko,bo to dopiero początek,ale obiecuję,że następne będą długie ;)